pielegnacjawlosow
Chyba każda z Was słyszała o szczotce Tangle Teezer i pewnie wiele ją posiada. Jest to szczotka, która w zamyśle producenta ma bezboleśnie i z łatwością rozczesywać nawet splątane włosy (nie wyrywając ich), a także poprzez masaż skóry głowy ma pobudzać cebulki włosów, dzięki czemu te mają szybciej rosnąć.
Szczotka ma naprawdę wiele przeróżnych opinii - dla mnie nie jest ona idealna, ale absolutnie nie wyobrażam sobie czesać się inną. Moje włosy są cienkie, zniszczone farbowaniem, wypadają i w dodatku są lekko falowane, dzięki czemu łatwo się plączą.
Nie mogę powiedzieć, że Tangle Teezer nie ciągnie i nie wyrywa mi włosów, bo musiałabym skłamać. Robi to o wiele mniej boleśnie i nie zostaje ich tak dużo jak na zwykłej drogeryjnej szczotce. TT umożliwia mi rozczesanie mokrych włosów, inna szczotka czy grzebień nie jest w stanie tego zrobić. Staram się jednak mimo wszystko tego unikać, ponieważ rozczesywanie na mokro nie wpływa pozytywnie na włosy. Masaż skóry głowy jest niezwykle przyjemny, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy dzięki niemu moje włosy rosną szybciej.
Wersja Compact Styler jest czymś stworzonym idealnie do torebki czy na wyjazdy, dzięki zamykaniu ząbki szczotki nie wyginają się, a ponadto jest ona przechowywana w higieniczny sposób. Nie dostanie się do niej żaden brud, ani włosy nie dostaną się do jedzenia przechowywanego w torebce. Łatwo ją umyć, nie zajmuje dużo miejsca i dobrze trzyma się w dłoni. Jest dostępna w kilku wzorach, każdy znajdzie coś dla siebie.
Wybrany przeze mnie model dostępny jest na stronie perfumy-perfumeria.pl w cenie 45,97 zł. Uważam, że warto zainwestować w taką szczotkę, ponieważ jest to produkt który posłuży nam przez dłuższy czas.
Jeśli chcecie to mogę dodać porównanie wersji Compact Styler z Salon Elite, napiszcie w komentarzu :)
Macie swojego TT? Jaką wersję? Jakie opinie? :)
Tangle Teezer Compact Styler : czy warto go mieć w swojej torebce?
Kobieca torebka jest pełna różnych, czasami nawet bardzo dziwnych rzeczy, które mogą naprawdę zaskoczyć nie jednego faceta. Podejrzewam, że w każdej z nich znajduje się coś do czesania - grzebień czy szczotka, ale czy taki 'gadżet' jest odpowiednio zabezpieczony w tej naszej wypełnionej różnościami małej przestrzeni? :)Chyba każda z Was słyszała o szczotce Tangle Teezer i pewnie wiele ją posiada. Jest to szczotka, która w zamyśle producenta ma bezboleśnie i z łatwością rozczesywać nawet splątane włosy (nie wyrywając ich), a także poprzez masaż skóry głowy ma pobudzać cebulki włosów, dzięki czemu te mają szybciej rosnąć.
Szczotka ma naprawdę wiele przeróżnych opinii - dla mnie nie jest ona idealna, ale absolutnie nie wyobrażam sobie czesać się inną. Moje włosy są cienkie, zniszczone farbowaniem, wypadają i w dodatku są lekko falowane, dzięki czemu łatwo się plączą.
Nie mogę powiedzieć, że Tangle Teezer nie ciągnie i nie wyrywa mi włosów, bo musiałabym skłamać. Robi to o wiele mniej boleśnie i nie zostaje ich tak dużo jak na zwykłej drogeryjnej szczotce. TT umożliwia mi rozczesanie mokrych włosów, inna szczotka czy grzebień nie jest w stanie tego zrobić. Staram się jednak mimo wszystko tego unikać, ponieważ rozczesywanie na mokro nie wpływa pozytywnie na włosy. Masaż skóry głowy jest niezwykle przyjemny, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy dzięki niemu moje włosy rosną szybciej.
Wersja Compact Styler jest czymś stworzonym idealnie do torebki czy na wyjazdy, dzięki zamykaniu ząbki szczotki nie wyginają się, a ponadto jest ona przechowywana w higieniczny sposób. Nie dostanie się do niej żaden brud, ani włosy nie dostaną się do jedzenia przechowywanego w torebce. Łatwo ją umyć, nie zajmuje dużo miejsca i dobrze trzyma się w dłoni. Jest dostępna w kilku wzorach, każdy znajdzie coś dla siebie.
Wybrany przeze mnie model dostępny jest na stronie perfumy-perfumeria.pl w cenie 45,97 zł. Uważam, że warto zainwestować w taką szczotkę, ponieważ jest to produkt który posłuży nam przez dłuższy czas.
Jeśli chcecie to mogę dodać porównanie wersji Compact Styler z Salon Elite, napiszcie w komentarzu :)
Macie swojego TT? Jaką wersję? Jakie opinie? :)
ta szczotka jest naprawdę rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńMam i zawsze nosze w torebce :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie też wygląda.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taka szczotkę.
OdpowiedzUsuńRównież jestem z niej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMam tą samą wersje co Ty i posiadam jeszcze salon elite, mogę powiedzieć o nich to samo co Ty, dodatkowo mam zniszczone końcówki od farbowania i rozjaśniania i czesząc nią włosy kruszą mi się końce, zwykłą szczotką nie. Na mokro nie lubię nią rozszesywać, wolę zwykłą. TT jest fajne, ale nie idealne
OdpowiedzUsuńMam zwykłą wersję i czeszę nią raz dziennie włosy, po uprzednim wymyciu ich, przeczesaniu grzebieniem o szeroko rozstawionych ząbkach i lekkim samoistnym podsuszeniu ;)
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam! nie zamienię jej na nic:P
OdpowiedzUsuńJa mam wersję podstawową i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmam wersję z owieczkami i uważam, że jest stworzona dla mnie :) czeszę włosy jedynie po umyciu ze względu na fakturę i i porowatość włosów i ta szczotka spisuje się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńU mnie się kompletnie TT nie spisała
OdpowiedzUsuńMój compact ma już 3 lata i nadal dobrze się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńJa mam TT salon elit i nie zamieniłabym jej na inną, a do torebki kupiłam kiedys na allegro podróbkę i przyznam, że nie jest wcale taka zła. Dodałam do obserwowanych, bo tematyka bloga całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda ta szczotka, jak będę miała dłuższe włosy to się na nią skuszę :-)
OdpowiedzUsuńja nie mam :) mam krótkie włosy, to nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuń______________________
blog.justynapolska.com
fashion&makeup
mam ją! :) uważam , że jest świetna i bardzo przydatna. Mogę ją wszędzie ze sobą zabierać ;) świetna sprawa! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
positivelittlethink.blogspot.com [klik]
oddech-piora.blogspot.com [klik]
Mam wersję Elite i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńRaczej bym w nią nie zainwestowała :)
OdpowiedzUsuńMam swoją szczotkę TT i nie wyobrażam sobie bez niej życia :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą,tylko fioletową. Nie lubię czesać nią końcówek włosów,ponieważ są porowate i szczotka już tak gładko po nich nie sunie.
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu ją kupić :)
OdpowiedzUsuńMam i używam od lat :) Nawet mąż mi podkrada - nie istnieją dla niego inne szczotki i grzebienie :D
OdpowiedzUsuńMam, ale z biegiem czasu czuję, że nie jest mi niezbędna.
OdpowiedzUsuńMam zarówno wersje duża jak i kompaktowa(w panterkę). Teraz mam ochote na szczotke z włosia dzika.
OdpowiedzUsuńoryginału nigdy nie używałam, mam tylko podróbkę z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńJa mam zwykłą wersję i powiem szczerze,że nie dowierzałam w jej cudowne bezbolesne rozczesywanie ale nią spokojnie mogę rozczesać włosy nawet najbardziej poplątane swojej córki,które są do pasa.Bez krzyków płaczu itp :)A Twoja jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńMam zwykły kompaktowy TT. Nie wiem czy to jakiś fenomen, dla mnie są łatwe w utrzymaniu czystości i schną szybciej niż z naturalnego włosia więc to jest ok. A kompakt jest świetny w torebce :) Moja szczotka i tak ma wyznaczone miejsce w torebce tak że by się nie niszczyła ale jak ma zatyczkę to jestem o nią spokojniejsza :) I fajnie coś takiego wyciągnąć przy innych:)
OdpowiedzUsuńMam zwykłą i kompaktową wersje. Wole tę zwykłą, jednak w podróży kompakt jest nie zastąpiony!
OdpowiedzUsuńśliczna jest :)
OdpowiedzUsuńMam TT i uwielbiam tę szczotkę. Myślę nad tą w kompakcie :)
OdpowiedzUsuńA ja znalazłam ostatnio w jakimś sklepie podróbkę TT kompaktowego za 6 zł :P
OdpowiedzUsuńJa mam wersję Original i nie wyobrażam sobie używać czegoś innego do czesania :D
OdpowiedzUsuńMam taką wersję właśnie w torebce, a zwykłą w łazience :)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam sobie jej nie mieć w torebce :P choć w domu korzystam z wersji elite :D
OdpowiedzUsuńja mam zwykłą wersję i walę do torby po prostu ją;p
OdpowiedzUsuńmam wersję elite i też za niedługo planuję coś o niej na blogu napisać :)
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKompaktowej nie mam, ale mam tradycyjną wersję;)
OdpowiedzUsuńTa szczotka to fenomen. :-)
OdpowiedzUsuńja nie lubie tt:)
OdpowiedzUsuńMam od ponad dwóch lat wersję Salon Elite i jestem z niej bardzo zadowolona. Właśnie mam w planach kupić wersję kompaktową, a Ty jeszcze bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu że warto ją mieć.
OdpowiedzUsuń:*
Mój zawsze wszędzie ze mną chodzi :)
OdpowiedzUsuńostatnio zaczęłam zastanawiać się nad kupnem jednej ze szczotek tt;)
OdpowiedzUsuńNie mam TT, ale może kiedys to zmienię :)
OdpowiedzUsuńMam dwa TT ale kompaktowej wersji jeszcze nie posiadam ;)
OdpowiedzUsuńja mam zwyczają tt i jestem mega zadowolona :) teraz poluje na compact taki jak twój :D do kolekcji ^^
OdpowiedzUsuńPolecam każdemu tą szczotkę.. zwłaszcza do długich włosów !:)
Kochana pooklikasz? http://marijory.blogspot.com/2015/12/wishlist-z-shein-i-romwe.html bede mega wdzięczna!! :***
Ja mam TT i go uwielbiam. Z moimi włosami radzi sobie lepiej niż tradycyjne szczotki no i choć do tanich nie należy to nie ma co ukrywac, ze wystarczy na długie lata stosowania.
OdpowiedzUsuńJa moje włosy czeszę tylko na mokro, z nałożoną odzywką. Mam kręcone i w inny sposób nie jestem w stanie ich rozczesać. TT w moim przypadku jest zbędnym gadżetem.
OdpowiedzUsuńMam i uważam, że to super szczotka do noszenia na co dzień w torebce :)
OdpowiedzUsuńU mnie się niestety nie sprawdza... :(
OdpowiedzUsuńMam tylko zwykła wersję ale twoja wersja mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńmam ale hmm nie twierdze, że jest jakaś szałowa
OdpowiedzUsuńMam zwykła wersję i lubię bardzo. W ogóle nie wiedziałam, że źle rozczesywać włosy na mokro - zawszę tak robie bo jak wyschną to dramat ...
OdpowiedzUsuńja mam ctangle teezer original i jestem zadowolona. zastanawiam się cały czas nad kupną wersji kompaktowej i aqua splash, ale nie wiem na ile to zachcianka a na ile rzeczywista potrzeba ;)
OdpowiedzUsuńMam zwykła wersję, ale tą torebkową chętnie bym przygarnęła. Widziałam, że będzie za 40zł w mojej ulubionej drogerii, więc chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję tradycyjną i jak dla mnie jest zdecydowanie lepsza niż tradycyjna szczotka. Bardzo zmyślny wynalazek.
OdpowiedzUsuńJa mam zwykłą wersję, w kolorze fioletowo różowym, w czasie dnia dodatkowo nie czeszę włosów, więc nie jest mi taka potrzebna, choć jako gadżet kusi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam takiego z Biedry ;p zastanawiam się nad orginałem ;)
OdpowiedzUsuńMój tangle teezer mam od ponad 2 lat! Srebrzysto - granatową! I używam do dziś:)
OdpowiedzUsuń