pielegnacjadloniistop,
Peeling enzymatyczny - Lirene : chyba najsłynniejszy peeling enzymatyczny, ja go jeszcze nie miałam. W ogóle nie mam doświadczenia z tym typem peelingów, ale już od bardzo dawna chciałam jakiś przetestować. Napiszę o nim osobny post. Cena: 9,89 zł.
Serum z witaminami A, E i F - Delia : mile zaskoczona produktami do włosów z Delii, o których pisałam tutaj postanowiłam przetestować serum do pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu. Ono na pewno doczeka się osobnego posta, ale na razie czeka w kolejce do używania. Cena: 9,99 zł.
Pumeks - Pumice Spa : nie mam problemów ze skórą u stóp i muszę przyznać, że nie poświęcam ich pielęgnacji dużej uwagi. Pumeks to jedyny produkt, o którym pamiętam i którego od czasu do czasu potrzebuję. Cena: 3,99 zł.
A wy na co się skusiliście? Znacie dwa pierwsze produkty, co o nich sądzicie? :)
Kosmetyki z biedronki
Od poniedziałku w biedronce pojawiła się obfita oferta kosmetyków, dziwne byłoby gdybym się na coś nie skusiła :D Takie okazje zawsze zachęcają nas i niekoniecznie nasz portfel. Poza tym co widzicie na zdjęciu kupiłam jeszcze pistacjowy żel pod prysznic i trzypak płatków kosmetycznych, ale zapomniałam zrobić im zdjęcie.Peeling enzymatyczny - Lirene : chyba najsłynniejszy peeling enzymatyczny, ja go jeszcze nie miałam. W ogóle nie mam doświadczenia z tym typem peelingów, ale już od bardzo dawna chciałam jakiś przetestować. Napiszę o nim osobny post. Cena: 9,89 zł.
Serum z witaminami A, E i F - Delia : mile zaskoczona produktami do włosów z Delii, o których pisałam tutaj postanowiłam przetestować serum do pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu. Ono na pewno doczeka się osobnego posta, ale na razie czeka w kolejce do używania. Cena: 9,99 zł.
Pumeks - Pumice Spa : nie mam problemów ze skórą u stóp i muszę przyznać, że nie poświęcam ich pielęgnacji dużej uwagi. Pumeks to jedyny produkt, o którym pamiętam i którego od czasu do czasu potrzebuję. Cena: 3,99 zł.
A wy na co się skusiliście? Znacie dwa pierwsze produkty, co o nich sądzicie? :)
Na peeling enzymatyczny Lirene muszę zwrócić uwagę:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie to serum z Delia :)
OdpowiedzUsuńmam ten pumeks :)
OdpowiedzUsuńproduktów które kupiłaś nie znam...
ja kupiłam suchy szampon :)
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
ooo, ten pumeks przydałby mi się!
OdpowiedzUsuńpumeksy Pumice świetnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling enzymatyczny, był fajny, ale dla mnie za słaby. :)
OdpowiedzUsuńTen żel pistacjowy to chyba każdy wybrał :D Też skusiłam się na serum z Delii, a nawet na dwa :D Ale teraz nie pamiętam jakie :P
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na serum, ale finalnie nic nie kupiłam... :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z kosmetyków,które kupiłaś :) za to jestem bardzo ciekawa tego serum z Delii i będę czekała na recenzję :) też chciałam kupić pistacjowy żel, ale jakoś mi ostatnio nie było po drodze do Biedronki :P
OdpowiedzUsuńPeeling i serum chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńoo fajne produkty, ja rzadko zaglądam do biedronki bo nie mam jej w pobliżu
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ten peeling enzymatyczny jest sławny :P ale ja używam go już bardzo długo i uwielbiam :)) to mojej cery jest świetny :P
OdpowiedzUsuńWidzialam ten koszyk w pepco, zastanawialam sie czy nie kupic;) A co do kosmetykow to bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńTen peeling jest świetny!
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń+ lublins.blogspot.com
Ten peeling mnie zaciekawił, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBiedronka zaczęłam mnie zaskakiwać, mają teraz bardzo bogatą i ciekawą ofertę :) I dobrze, że jest w moim mieście :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Ja też skusiłam się na pumeks :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że w Bidronce jest coraz więcej kosmetyków
OdpowiedzUsuńKurcze, tej Delii u siebie nie widziałam
Tego peelingu z Lirene też jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na maseczkę nawilżającą z Tołpy oraz zestaw szampon +odżywka Garnier Fructis Goodbay Damage. Ale chyba jeszcze dokupię peeling, gdyż kończy mi się ten z Sylveco.
OdpowiedzUsuńA ja bym skusiła się na Delie ;) Na lato, kiedy skóra tyle na słońcu, przydałaby się :)
OdpowiedzUsuńOo ja dostałam od mamy kilka produktów Tołpy właśnie też z biedronki :)))
OdpowiedzUsuńajjj jak tęskno mi za Biedronką !
OdpowiedzUsuńTam zawsze idzie coś fajnego kupić ; **
jestem bardzo ciekawa jak spisze się te serum
Ten peeling jest rzeczywiście super :)
OdpowiedzUsuńJutro wybiorę się do Biedry i zakupię - o ile cokolwiek tam jeszcze zostanie!
Ciekawe jak sprawdzi się peeling i serum ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego peelingu, a szkoda, bo bardzo lubię enzymatyczne. Zastanawiam się też nad kupnem tego serum, bo ma bardzo dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńja chciałam skarpetki złuszczające i te plastry na pięty, ale oczywiście wszystko wykupione :D
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie używałam peelingów enzymatycznych, ale muszę się kiedyś skusić, a o tym z lirene też dużo dobrego słyszałam. :)
muszę sie wybrać po kosmetyki do włosów ; )
OdpowiedzUsuńhttp://twinstyl.blogspot.com/2015/07/love-jeans.html
Miałam ten peeling enzymatyczny Lirene, ale nie sprawdził się u mnie, enzymy owocowe mnie uczulają :(
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten peeling enzymatyczny :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tym peelniegiem, bo przydałby mi sie taki, na mój naczynkowy nos ^^
OdpowiedzUsuńpeelingu tego nie miałam jednakże produkty z Lirene bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam serum z kolagenem ale nad tym też się zastanawiałam, kupiłam też żel pistacjowy i pumeks. A peeling Lirene mam już, jest ok, ale najbardzie lubię niebieski drobnoziarnisty.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peeling z Lirene! :-)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten sam pumeks, tylko zielony :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego serum. Widziałam ich klika rodzajów, zdaje się, że w Jasminie też mają ich spory wybór.
OdpowiedzUsuńPumeks muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńA ja dopiero dziś zajrzałam do biedronki i nic nie znalazłam :( Nie wiem czy w ogóle nie było tych produktów czy po prostu je ominełam
OdpowiedzUsuńZ Lirene miałam peeling gruboziarnisty i sprawdzał się bardzo dobrze, teraz chyba czas na ten enzymatyczny :)
OdpowiedzUsuńAle wy kusicie, aby iść do biedronki na łowy! Śliczny koszyczek(?) :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nawet nie byłam, ale moja mama kupiła kilka rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńSporo nowości kosemtycznych pojawia się w Biedronce ostatnio :)
OdpowiedzUsuńJa mam zapasy, więc omijałam kosmetyki z daleka.:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym peelingu dużo dobrego, a na serum chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling, fajny jest :)
OdpowiedzUsuńMoja łazienka jest pełna,pasuje :(
OdpowiedzUsuńtak fajnie je zaprezentowałaś, że mam ochotę się na nie skusić :D
OdpowiedzUsuńDelia mnie kusiła... Kurczę, mogłam brać:/
OdpowiedzUsuńI jednak kupiłam:P:)
Usuńależ ta biedronka Kusi:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przejrzałam ofertę Biedronki i jest w czym wybierać. Z Lirene mam peeling gruboziarnisty i jak na razie jestem usatysfakcjonowana z efektu.
OdpowiedzUsuń:*
też byłam i kupiłam ten peeling:)
OdpowiedzUsuńpumeks bym brała:)
OdpowiedzUsuńja kupiłam tylko odżywkę z garniera i mleczko do ciała też z garniera:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam maskę z tołpy i waciki;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze Delia jest w Biedrze :)
OdpowiedzUsuńmuszę się też wybrać na zakupy kosmetyczne do biedronki :D
OdpowiedzUsuńhttp://marcysiaak.blogspot.com
Już drugi raz widzę to serum, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwww.mamawplaskimobuwiu.blogspot.co.uk
Muszę sobie kiedyś dokładniej obejrzeć ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńMiło tu u Ciebie, dodaję do obserwowanych - na pewno tu wrócę.
W wolnej chwili zapraszam do siebie ;)
Pozdrawiam!
Dużo czytałam o tym peelingu i większość go poleca, chyba sama się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://think-positiive.blogspot.com/
Też sobie ten pumeksik kupiłam :)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam tego peelingu. ;) Ja kupiłam odżywczy krem do ciała vellie cosmetics. ;D
OdpowiedzUsuńNie kupiłam w Biedronce nic poza wacikami :D
OdpowiedzUsuńFajne to serum:)
OdpowiedzUsuńJakoś nic mnie w B nie pokusiło ;)) chciałam płatki kosm. ale mam jeszcze zapas więc odpuściłam, póki co zużywam zapasy ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy miałam, całkiem w porządku był. Ja kupiłam malinowy balsam do ust a'la eos, róż z bell, małą maskę z biowaxa i zapas wacików, jakoś nic innego mnie aż nie powaliło :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdzi się serum ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
też kupiłam ten pumeks ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawiło mnie to serum którego już nie było jak ja byłam w biedrze..
Ostatnio mają ciekawe propozycje kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńmiałam serum z delii ale niebieskie ;P
OdpowiedzUsuńPolowałam na to serum, ale nie było, a chyba w trzech biedronkach sprawdzałam:) Także skusiłam sie tylko na żel pod prysznic pistacjowy:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńPeeling enzymatyczny Lirene! Używałam, używałam... ale chyba moja cera woli te drobnoziarniste peelingi, które aż czuć na buźce. Nie mniej jednak produkt warty uwagi! :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling :D
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar kupić to żółte serum ale później zrezygnowałam a teraz żałuję :/ będzie recenzja jak się sprawuje?:)
OdpowiedzUsuń