makijazoczu
Loreal volume million lashes : extra black - tusz idealny?
W ostatnich miesiącach wiele mówi się o tuszach z serii volume million lashes od Loreal, a jak wiadomo im bardziej nagłośniony jest temat tym bardziej chce się poznać szczegóły ;) Dzięki uprzejmości sklepu internetowego perfumy-perfumeria miałam możliwość przetestować wersję extra-black i teraz mogę się z Wami podzielić opinią.. zapraszam do czytania :)
Maskara ma za zadanie przede wszystkim nadać mocno czarny kolor rzęsom i rzeczywiście to robi. Tusz jest naprawdę czarny, a nie jakiś wyblakły czy zszarzały. Sama konsystencja należy do przyjemnych - nie jest zbyt sucha czy klejąca. Silikonowa szczoteczka jest średniej wielkości, ale w żadnym wypadku nie utrudnia aplikacji produktu, bezproblemowo dociera nawet do najmniejszych rzęs.
Tusz daje na rzęsach naturalny efekt, który można stopniować poprzez dodawanie kolejnych warstw. Ja raczej przystaję na jednej i nie dostrzegam sklejenia rzęs. Produkt w nienaruszonym stanie utrzymuje się cały dzień, nie kruszy, nie rozmazuje i co najfajniejsze - naprawdę łatwo się go zmywa.
Powyżej możecie zobaczyć różnicę pomiędzy niepomalowanym i pomalowanym okiem. Jak dla mnie efekty są bardzo zadowalające i chętnie sprawdzę kolejne warianty z tej serii.
W stacjonarnych drogeriach cena tych tuszy sięga 60 zł - jak dla mnie jest to bardzo dużo. Sklep perfumy-perfumeria oferuje je w dużo niższej cenie:
wersja black - 29 zł
wersja excess - 27,93 zł
wersja so couture - 29 zł
wersja feline - 44,44 zł
Nie pozostaje mi nic innego jak potwierdzić, że tusze Loreal volume million lashes są faktycznie godne polecenia.. a Wy znacie jakiś? Co o nich sądzicie? :)
So Couture! Mój ukochany :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię w tych tuszach właśnie to , że zmywa się je na prawdę fajnie :) Poza tym mam zieloną i złotą wersję są super :) tutaj bez wątpienia atutem jest szczoteczka
OdpowiedzUsuńNiestety miałam ten tusz i szczerze nie przypadł mi do gustu. Nie radził sobie z rozczesaniem. Do tego ta szczoteczka, niewygodnie się nią pracowało.
OdpowiedzUsuńEfekt ładny, ale faktycznie, nie wart 60 zł.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ja sama uwielbiam ten tusz. :-)
OdpowiedzUsuńtaki cudny?:D
UsuńMam So Couture i to najlepszy tusz do rzęs jaki kiedykolwiek miałam, zostanie ze mną chyba na zawsze :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wersję So Couture :) innych na razie nie próbowałam, ale ta zapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam so couture :)
OdpowiedzUsuńnie wpadł jeszcze w moje rączki, ale efekt jest zadowalający :) nie skleja rzęs - a właśnie tego oczekuje od tuszy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać żadnego z tej serii, ale te wszystkie pozytywne opinie sprawiają, że coraz bardziej chcę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo ładny, chociaż ja nie przepadam za silikonowymi szczoteczkami;)
OdpowiedzUsuńUżywałam już wszystkich tuszów VML i też bardzo je lubię :) Faktycznie ta wersja ma fajny, intensywny odcień czerni :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba, od dawna mam ochotę na któryś tusz z tej serii, ale najpierw muszę wykończyć swoje ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! :)
Podoba mi się efekt, jaki daje na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńAle świetny efekt <3
OdpowiedzUsuńNo poprostu ideał, jak tak czytam :D Fajnie nawet wygląda :)
OdpowiedzUsuńO tym słyszę po raz pierwszy, ale bardzo sławny jest so couture :)
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem ładny :) Ja mam ochotę na wersję So Couture :)
OdpowiedzUsuńłADNY EFEKT ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu, ale muszę sobie kupić jakiś, ponieważ dużo osób chwali sobie e tusze.
OdpowiedzUsuńcałkiem nieźle jak na jedną warstwę :)
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu czaję się na fioletową wersję :)
Lubię wersję Mega Volume Collagene 24h i So Couture ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tusze z serii "Volume Million Lashes" - mój ulubieniec to czarno-złota wersja podstawowa, bądź fioletowa "So Couture". Ostatnio jednak zakochałam się w klasyku: "Max Factor, 2000 Calorie" ;))
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się ten tusz. Przy najbliższej okazji kupię go :)
OdpowiedzUsuńCiekawy :) Nie miałam okazji jeszcze go używać :)
OdpowiedzUsuńTe tusze są świetne, efekt bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńTusz prezentuje się całkiem ładnie ale nie robi efektu Miliona Rzęs jak by sugerowała nazwa :P
OdpowiedzUsuńefekt taki sobie :)
OdpowiedzUsuńpiękny efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te tusze, mam fioletowy z tej serii i jestem bardzo zadowolona <3
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego Sylwestra i Wspaniałego Nowego Roku !!!
Buziaki :**
Bardzo ładny efekt, jak zużyję moje zapasy, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTej wersji akurat nie miałam.
OdpowiedzUsuńŁadny efekt ;)
OdpowiedzUsuńloreal ma świetne tusze :D
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tych tuszach :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję podstawowa i faktycznie tusze są świetne :-)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale mega efekt daje u mnie Feline;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda ;) Kuszą mnie te tusze :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam... a szkoda
OdpowiedzUsuńChętnie bym przygarnęła każdą wersję :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze ale wszystko przede mną:D
OdpowiedzUsuńŚliczny efekt ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo czytałam dobrego o tych tuszach, że chętnie sama przetestuje kiedyś jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z nich, ale jak tylko uporam się z zapasami, mam zamiar wziąć je pod lupę.
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, muszę wpisać na liste zakupów. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku kochana :-)
OdpowiedzUsuńMam któryś w zapasach, nie pamiętam który ;) Fajny efekt, a cena szalona ;)
OdpowiedzUsuńMnie one bardzo interesują, ale... najpierw skończę zapas tuszów :D!
OdpowiedzUsuńW przeszłości miałam standardową, złotą wersję i strasznie ją lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :) Muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię tusze tej marki, ale tego akurat nie używałam.
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny efekt , idealny na dzienny makijaż :)
OdpowiedzUsuńNie widać, aż tak wielkiego efektu WOW, którego się spodziewałam. :) I tak chcę go wypróbować na swoich rzęsach. ;)
OdpowiedzUsuńEfekt mi się podoba. =)
OdpowiedzUsuńJa używam ten klasyczny (złotawe opakowanie) jest ok. =)
Buu żadnego nie miałam i chyba muszę w końcu kupić!
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji używać go:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt i lubię silikonowe szczoteczki ;)
OdpowiedzUsuńmam obecnie z L'oreal Lash Architect i dla mnie jest średni, chyba wiecej go nie kupie. W jakimś stopniu spełnia swoją rolę, ale ta szczoteczka do mnie nie przemawia, a to jak wygląda jakiś czas po otwarciu skutecznie mnie odstrasza:(
OdpowiedzUsuńJa od niedawna testuje wersję fioletowo złota chyba so couture czy jakoś tak :)
OdpowiedzUsuńUżywałam ten tusz, ale w wersji złotej całe opakowanie. Bardzo fajnie mi się sprawdzał. Miałam wrażenie, ze wraz z jego długością po otwarciu był lepszy :) przy następnych zakupach pokuszę się o ten, w czarnej wersji, może też okaże się dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńJuż miałam wiele tuszy do rzęs z L'oreal! ale tego akurat jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuń