makijaztwarzy,
buble roku 2015
Witam w nowym roku Kochani :)
Kilka dni temu mogliście przeczytać o moich ulubieńcach 2015, dzisiaj przyszedł czas na listę produktów, które kompletnie się u mnie nie sprawdziły. Jest ona znacznie krótsza i nie miałam żadnych problemów z jej stworzeniem.. zaczynajmy ;)
OCZYSZCZAJĄCE PLASTRY NA NOS - PUREDERM
To moje pierwsze tego typu plastry i obawiam się że ostatnie, bo bardzo mnie zawiodły. Nie robią absolutnie NIC - nie usuwają zaskórników ani nie oczyszczają porów. Nie ma o czym się rozpisywać.. pieniądze wyrzucone w błoto.
JANTAR MGIEŁKA Z WYCIĄGIEM Z BURSZTYNU - FARMONA
Bubel, któremu poświęciłam nawet osobny post - tutaj. Na drugim miejscu w składzie znajduje się alkohol, który daje poczucie że włosy są jeszcze bardziej zniszczone niż były przed użyciem. Aktualnie leży gdzieś na dnie szuflady, bo nawet wstyd to komuś oddać.
NAWILŻAJĄCY PŁYN MICELARNY - BEBEAUTY
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z Was jest to doskonały produkt.. mnie niesamowicie podrażnia, choć nie należę do wrażliwców. Słyszałam, że mniejsza pojemność sprawdza się znacznie lepiej niż ta, ale nie mam ochoty próbować. Płynu używałam do demakijażu twarzy i oczu, a w efekcie otrzymywałam łzy i zaczerwienienia.
PODKŁAD AFFINITONE - MAYBELLINE
Kolejny produkt, który wiem że lubicie. U mnie nie sprawdza się w czasie przesuszenia cery, a także kiedy jej stan jest idealny. Podkreśla suche skórki, których nie widać gołym okiem, brzydko wygląda na twarzy. Dodatkowo ma niesamowicie lejącą konsystencję, która utrudnia mi aplikację.
Cztery buble to niedużo, mogę powiedzieć że jestem zadowolona z kosmetyków 2015 :)
Co sądzicie o moich bublach? Jakie są wasze? :)
Mgielka jest faktycznie beznadziejna, ale płyn micelarny sprawdza się u mnie dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię tego podkładu... Ale płyn micelarny był całkiem ok :) Kiedyś go używałam... :))
OdpowiedzUsuńZamiast oczyszczających płatków na nos używam żelatyny - działa świetnie! :))
Całe szczęście nie miałam żadnego z nich :P
OdpowiedzUsuńU mnie akurat ten płyn z Be Beauty sprawdzał się bardzo dobrze, ale za to wersja różowa nie :(
OdpowiedzUsuńU mnie ten micel z biedronki sprawdza się świetnie niezależnie od pojemności ;) podraznia mnie jedynie ta różowa wersja.
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z Twoich bubli, jeśli chodzi o plastry to polecam Ci te z SuperPharmu Beauty Formulas - rewelacyjnie wyciągają zaskórniki. Moje buble to m.in. roll-on pod oczy Delii, kompletnie nic nie robi, a jeszcze powiększa cienie pod oczami
OdpowiedzUsuńMoja cera również nie polubiła płynu micelarnego BeBeauty :/
OdpowiedzUsuńPłyn i podkład uwielbiam, ale zdarzają się niestety osoby które ich nie lubią i można to zrozumieć w końcu nie każdy produkt pasuje każdej osobie dokładnie. Trzeba będzie zrobić zapas płynu w dużej butli bo idzie mi jak woda :)
OdpowiedzUsuńJeśli tak się zastanowię to w większości jestem zadowolona z ubiegłorocznych kosmetyków, nie zrazily mnie niczym konkretnym choć jedynie korektor rozświetlający catrice illuminating jak dobrze pamiętam nazwę wkurzyl mnie strasznie denna wydajnoscia skończył się po paru użyciach :@
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię mgiełkę Jantar (mam w szklanej buteleczce bez spryskiwacza, wydaje mi się, że to chyba to samo czy się mylę :D ?) Jantar świetnie wpłynęła na wzrost włosów, ale stosowałam ją tylko na skórę głowy i nie mam pojęcia jak zachowałaby się na całej długości :/
OdpowiedzUsuńPiszesz o wcierce Jantar- to inny produkt. U mnie wcierka w szklanej butelce fajnie się sprawdza. ☺
UsuńTen micel też podrażnia moje oczy. No i tego podkładu również nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Affinitona, choć faktycznie podczas przesuszenia skóry podkreśla suche skórki, jednak przy dobrym kremie nawilżającym a nawet tłustym sprawdza się idealnie!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o mgiełke jantar i bebeauty tez ich nie lubię - za to wcierka jantar jest boska!
na szczęście nic nie miałam z Twoich bubli. aaa przepraszam miałam kiedyś ten podkład, ale był dla mnie za jasny, więc zmieszałam go z ciemnym podkładem :D
OdpowiedzUsuńTen podkład też się u mnie nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńja też nie lubie tego podkładu.. masakra! Moja twarz była szorstka po nim i bardzo źle wyglądała.Nie spełnij moich oczekiwań ani w 1%, za tydzień u mnie również znajdzie się w bublach roku.Tymczasem zapraszam na ulubieńców moja imienniczko! :)
OdpowiedzUsuńhttp://sandra-busz.blogspot.com/2016/01/cos-dla-dziewczyn-ulubiency-2015.html
Dobrze, że nic z tego nie próbowałam.;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic z tych kosmetyków nigdy mnie interesowała ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam te plastry i też nic nie zrobiły ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei lubię ten płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńJa wolę płyny właśnie o mniejszej pojemności. Te duże...jakoś tak nie koniecznie mi podchodzą.
OdpowiedzUsuńNa szczescie nie znam tych produktów ;) U mnie udało sie zaliczyć mało wpadek, najwieksza to balsam z natychmiastowym efektem opakenizny od Lirene
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie ma co inwestować w plastry ;)
OdpowiedzUsuńPłynu micelarnego Be Beauty używam codziennie - straszna szkoda, że Cię uczula. To dobry produkt w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńU mnie też nie sprawdził się płyn micelarny z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńfajne buble :D co do podkładu to się z Tobą zgadzam, nie cierpię go ! :D
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię tego płynu z biedronki, okropnie szczypie w oczy ;/
OdpowiedzUsuńWcierki Jantar również nie lubię, dla mnie zbyt wysuszała. Moja mama natomiast zapuszcza włosy i jest z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie warto kupować takich plastrów na nos, bo jak zawsze się okazuję, są to buble :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam byc-twoim-marzeniem.blogspot.com :)
O nie, a ja ostatnio dostałam tą mgiełkę z Jantar :( ale jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńNie mam żadnej z tych rzeczy, ale już wiem żeby ich nie kupować ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mylittlelifex3.blogspot.com/
Płyn micelarny z Biedronki (niebieski)to dla mnie odkrycie...już druga butelka zagościła na półeczce:) Jeżeli chodzi o podkład to ten również i u mnie sie nie sprawdził. Aktualnie poluję na jego "brata" Affinitone z innej serii :)Plastów i odżywki nie używała więc sie nie wypowiem ;)
OdpowiedzUsuńteż mam takie produkty które każdy kocha a ja nie, np. tusz z Lovely.. czasami go lubię, bardzo rzadko ;D a z tych produktów nic nie miałam i osobiście racze bym nie kupiła chyba że ten plasterek na nos, ew podkład o ile miałabym idealny kolor ;D
OdpowiedzUsuńSpróbuj plastrów na zaskórniki na nosie z Cettui, można je dostać w Hebe i Douglasie. One na prawdę dają efekty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Ech, przymierzam się tak do tego micela i przymierzam, no i teraz kompletnie nie wiem, czy go kupić czy nie... :)
OdpowiedzUsuńA u mnie ta mgiełka Jantar się sprawdza, stosuję już od kilku miesięcy ją :)
OdpowiedzUsuńmusiałabym się za opatrzeć w ten noski do oczyszczenia ; ) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam podkład i płyn micelarny, miałam te kosmetyki kilka razy, ale powrotu do nich już nie planuję :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z Biedronki gościł u mnie już dość dawno, jednak z tego co pamiętam byłam z niego zadowolona :) Mgiełki z Jantar nie testowałam, za to z wcierki z tej same serii byłam mega zadowolona :D
OdpowiedzUsuńU mnie płyn się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMgiełka Jantar to faktycznie bubel
OdpowiedzUsuńJa tego podkładu używam do mieszania z innym ciemnym i w tej postaci był ok. Jednak solo wypada okropnie, nie dość że leje się niemiłosiernie to jeszcze nie kryje i wygląda słabo na twarzy. Do bubli go nie zaliczę, bo mimo wszystko nadal go używam ale nie jestem zadowolona ;/
OdpowiedzUsuńTej mgiełki z Jantara też nie lubię ;/
OdpowiedzUsuńKilka lat temu stosowałam ten podkład z MAYBELLINE, jednak po pewnym czasie znalazłam dużo lepsze produkty. W przypadku mojej suchej cery niestety nie sprawdzał się zadowalająco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
U mnie na odwrót, bubli dużo a ulubieńców mało.
OdpowiedzUsuńz przedstawionych przez Ciebie używałam tylko płynu z biedronki, ani mi nie zaszkodził ani cudów nie zdziałał. Taki przeciętniak:)
Na szczęście nie znam żadnego :) U mnie w tym roku bubli również jest mało :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie miałam - i sądząc po Twoich opiniach może i dobrze ;) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa szczęscie nie znam żadnego z wymienionych produktów.
OdpowiedzUsuńKiedyś na nos używałam plastrów w żelu z Avonu. Żadnych efektów nie było widać. Czytałam na którymś blogu o azjatyckiej masce, którą też się odrywa po wyschnięciu. Podobno z wszystkimi zanieczyszczeniami.
uhh, że aż tak źle u Ciebie z tym bebeauty? współczuję:(
OdpowiedzUsuńDobrze, że bubli nie ma dużo. Miałam micel z biedronki, ze 2 lata temu, kiedy było o nim bardzo głośno i wtedy byłam z niego zadowolona, ale z perspektywy czasu myślę, że stosowałam lepsze. Z tymi plastrami to chyba różnie bywa, bo czytałam też pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńU mnie bublem są jedynie pewne tanie cienie które mają kiepską pigmentację...Z tym Maybelline mnie zaskoczyłaś.
OdpowiedzUsuńJa chyba w ubiegłym roku dość dobrze dobierałam kosmetyki, bo na bubla żadnego nie trafiłam. Co do plasterków na nos, był na nie boom kilkanaście lat temu, kiedy chodziłam do liceum. Miała je w ofercie prawie każda szanująca się firma, ale nie działały żadne. Ot, taki gadżet marketingowy.
OdpowiedzUsuńU mnie Jantar nic nie robił, ani złego, ani dobrego ;/ A płyn z BeBeauty oczy mi mocno podrażnia, ale do twarzy go lubię.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się jantar, lecz wcierka, mgiełki nie stosowałam. Świetny post, bo można uchronić się przed ewentualną porażką !! Wielkie dziki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Asia
o i jantar u mnie źle się spisał;p
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą co do płynu i podkładu. Mnie też płyn podrażnia;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę niepochlebną opinię o micelu z Biedronki ;) Mimo tego i tak chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńon i mnie podrażnił...
UsuńNie miałam żadnego z wymienionych przez Ciebie kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że wszystkie produkty oprócz płynu micelarnego stosowałam i również nie jestem z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńPodkład z Maybelline też kiedyś miałam, ale wyrzuciłam go gdyż bardzo rolował się na mojej twarzy i wysuszał mi ją, minusem były także bardzo pomarańczowe tony :/
OdpowiedzUsuńZ wymienionych używałam Jantar,ale wcierkę, nie mgiełkę. Te składy kosmetyków to jak laboratorium chemiczne.
OdpowiedzUsuńA zastanawiałam się nad kupnem Affitone także dziękuję za recenzję! Zawiodłam się na polecanym wszędzie i zawsze TrueMatch Loreal, podejrzewam, że Affitone daje podobny efekt. Dzięki!
OdpowiedzUsuńMam teraz Bebeauty sensitive i też strasznie piecze w oczy.
OdpowiedzUsuńU mnie affinitone się całkiem sprawdził;p mgiełki jantar nie używam kiedyś przez przypadek kupiłam a chciałam wcierkę ;p
OdpowiedzUsuńNiczego na szczęście nie znam;)
OdpowiedzUsuńMam mnóstwo bubli...
OdpowiedzUsuńtez nie lubie tego podkladu;/
OdpowiedzUsuńZ tych produktów miałam plastry..faktycznie straszny bubel :[
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie
Janter u mnie też okazał się jednym wielkim niewypałem. Ale micel z Biedronki bardzo lubię i świetnie mi służy za każdym razem, gdy go kupię
OdpowiedzUsuńa ja micela uwielbiam, tak samo jak podkład, który dla mnie jest idealny!
OdpowiedzUsuńa ja lubię ten płyn micelarny z biedronki:)
OdpowiedzUsuńPlastry oczyszczające miałam i faktycznie porażka, jednak jeśli chodzi o płyn micelarny to ja jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTa mgiełka jantar to też była moja zmora dwa lata temu... masakryczna :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten płyn micelarny to też bubel, plastry miałam ,ale szału nie było ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie płyn micelarny to jedna wielka porażka :( Tak mnie cholernik uczulił, że miałam "miłą" skórę przez blisko tydzień :( Poza tym szału to on zdecydowanie nie robi :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ten podkład :)
OdpowiedzUsuńmicela też mnie trochę podrażniała ;( a płatki to totalny bubel! też już nigdy nie kupię :(
OdpowiedzUsuń