paznokcie,
OBCINANIE PAZNOKCI:
Niezbędne lub przydatne narzędzia i gadżety do manicure i pedicure
Tak jak już wspominałam dzisiaj na instagramie, zabieram się za planowanie postów na bloga. Chcę żeby to wszystko było jakoś poukładane i miało swoje miejsce w moim życiu codziennym. W czasie tych rozmyśleń do głowy wpadł mi pomysł na luźny, ale myślę że nie nudny post o etapach manicure i pedicure, a właściwie o narzędziach i gadżetach używanych w tych etapach. Chcę pokazać Ci nie tylko te niezbędne, ale też te ułatwiające zdobienie paznokci (przede wszystkim metodą hybrydową).
Z narzędzi do tego przeznaczonych posiadam obcinaczkę i cęgi. Oczywiście mogłyby się tu znaleźć nożyczki, ale ja akurat ich nie posiadam. Co ważne, obcinanie powinno dotyczyć tylko paznokci u stóp, no chyba że te u rąk są naprawdę grube i wytrzymałe. W przeciwnym razie obcinanie może sprzyjać rozdwajaniu i łamaniu się paznokci, a tego przecież nie chcemy. Cęgi to narzędzie, które świetnie sprawdzi się na grubych paznokciach stóp (często u mężczyzn), obcinaczka czy nożyczki spokojnie sprawdzą się u większości kobiet.
NADAWANIE KSZTAŁTU PAZNOKCIOM:
Pilniki - to ma chyba każdy. Do wyboru są szklane, papierowe, metalowe o przeróżnych kształtach. Ja najbardziej lubię papierowe w kształcie banana. Nimi skracam paznokcie dłoni i nadaje im odpowiedni kształt. Blok polerski zaczęłam używać w momencie, w którym zaczęłam swoją przygodę z hybrydami - w celu zmatowienia płytki.
Można to zrobić metodą tradycyjną: przy użyciu cążek i biologiczną: przy użyciu płynu usuwającego skórki i drewnianego patyczka. Wszystko zależy od stopnia narastania skórek na płytkę paznokcia. Cążki dają o wiele lepszy efekt i nie wyobrażam sobie teraz bez nich tej czynności.
W tym celu wystarcza mi sama tarka, bo moje stopy kompletnie nie są problematyczne. Nie mniej kiedy robię pedicure osobom z mocno zrogowaciałymi piętami używam w tym celu tzw. omegi <=> ścinaka. Nie każdy wie co to jest (o czym przekonałam się ostatnio w drogerii), dlatego wyjaśniam: jest to narzędzie, którym przy pomocy jednorazowych żyletek najnormalniej w świecie ścina się zgrubiałą skórę stóp. Jego stosowanie nie jest mocno niebezpieczne, ale daje możliwość przecięcia skóry. Idealne rozwiązanie dla osób, które już dawno zapomniały co to znaczy mieć miękkie i gładkie stopy niczym dziecko. Po pracy z omegą konieczne jest użycie tarki.
GADŻETY DO ZDOBIENIA METODĄ HYBRYDOWĄ:
-Sonda dwustronna: najlepszy gadżet do zdobienia, idealny do robienia kropek, french'a i co tam sobie wymarzymy. Przydaje się w każdej metodzie zdobienia, nie tylko hybrydowej i jest idealne nawet dla laika.
-Pędzel: idealny do omiatania pyłu z paznokci powstałego np przy ściąganiu żeli, hybryd.
-Pacynka do cieni: świetne rozwiązanie do wcierania różnego rodzaju pyłków w hybrydy np. chrome effect. Pozwala zaoszczędzić produkt i utrzymać porządek.
-Klipsy do ściągania hybryd: gadżet, który pozwala utrzymać zafoliowane z acetonem palce w 'stabilnej pozycji'. Dzięki nim folia się nie rozwija, a lakier odchodzi z paznokci znacznie szybciej.
To moje narzędzia i gadżety jakie używam w manicure i pedicure. Jakie są Twoje? Coś cię zaskoczyło, a może Ty mnie czymś zaskoczysz? :)
Ja z tych wszystkich gadżetów mam tylko cążki i pilniczki :) Paznokietki robię u koleżanki, więc ich nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńŻel Sally to też u mnie podstawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry tekst ;)
OdpowiedzUsuńteż mi się podoba:)
Usuńmam wszystko <3
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis dla osób zaczynających swoją przygodę z manicure i pedicure. :)
OdpowiedzUsuńTe klipsy na pazurki muszę sobie zakupić :)
OdpowiedzUsuńmoje stopy też nie są problematyczne :) do hybryd staram się przekonać i mam nadzieję,że niedługo skusze się na zestaw :)
OdpowiedzUsuńMam ten żel do skórek z SH i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńjeszcze stylograf ! <3 ja mam akurat ten z semilaca i super mi się go używa :D
OdpowiedzUsuńwow co to stylograf? xd
Usuńsuper! większość produktów się u mnie powtarza..poza samymi hybrydami których jeszcze nie posiadam ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńJa zawsze miałam problem z tymi piekielnymi stopami, bo jakoś nie mogłam się przekonać do tarki, kojarzyła mi się z czystym bólem :D Aż w końcu kupiłam w Rossmannie z dwa lata temu maszynkę do pedicure, która ma dwie końcówki, jedna się obraca, druga robi właśnie za tarkę. Jakoś tak mniej mnie boli, jak maszynka robi to za mnie automatycznie :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że zaskoczę Cię moim zestawem do domowego manicure, a raczej domowego SPA- Champneys Luxury Manicure Set. Zestaw kupiłam w angielskiej drogerii Boots i w stu rocentach spełnia moje oczekiwania :) Oprócz dużego wyboru frezarek, mogę również wysuszyć w nim lakier oraz zrobić kąpiel paznokciom. Wkrótce przygotuję wpis na bloga i dowiesz się znacznie więcej, oczywiście jeśli będziesz zainteresowana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w organizacji. Ja wzięłam się za to trochę wcześniej, efekty widoczne. ;d
OdpowiedzUsuńChyba kupię ten specyfik do usuwania skórek, tym bardziej, że teraz promocje w rossmannie :D
OdpowiedzUsuńhi hi ja to jestem kiepska w paznokciach ;P
OdpowiedzUsuńMam ten żel do usuwania skórek, jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńbrakuje mi tylko nożyczek do skórek, czas w nie zainwestować! :)
OdpowiedzUsuńRównież od dłuższego czasu używam produktu Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis! Osobiście uwielbiam ten zmiękczacz do skórek z "Sally Hansen" :)
OdpowiedzUsuńDobry pilnik to podstawa :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ścinaka nie używałam ale na pewno jest lepszy od żyletki ;-)
OdpowiedzUsuńŻel do skórek bywa bardzo pomocny:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, wyczerpujący i pouczający post :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe narzędzia i gadżety. Również lubię papierowe pilniki w kształcie banana :) Za cążkami niestety nie przepadam, ani za kopytkiem wolę patyczki do odsuwania skórek. Przecudowne zdjęcia kochana!
OdpowiedzUsuńNie używam takich strasznych dla mnie narzędzi jak cęgi i obcinaczki ;) nie robię hybryd, a do usuwania skórek zawsze żel z Sally Hansen ;)
OdpowiedzUsuńPretty colors!!!
OdpowiedzUsuńhttp://sbr-fashion-fashion.blogspot.com/
Bardzo przydatny zestaw
OdpowiedzUsuńtaki wzornik bardzo by mi się przydał...
OdpowiedzUsuńPo blok polerski też zaczęłam sięgać po rozpoczęciu przygody z hybrydami :)
OdpowiedzUsuńPosiadam Żel Sally i klipsy do usuwania hybryd, są to bardzo przydatne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWszystkie, które wymieniłaś są także podstawą u mnie:)
OdpowiedzUsuńFajny post, używam części gadżetów :)
OdpowiedzUsuńU mnie niezbędnikiem jest zdecydowanie radełko do usuwania skórek :)
Sporo rzeczy:) Nie wiedziałam o tym urządzeniu do ścinania pięt, miałam dreszcze jak czytałam co to jest :D Masakra jakaś, jestem teraz jeszcze bardziej wdzięczna że moje stopy nie robią problemów ;) Do skórek używam tylko to gumowe kopytko do odsuwania bo na szczęście nie narastają:) A reszta sprzętów podobnie do Ciebie, tylko jeszcze klipsów do hybryd się nie dorobiłam.
OdpowiedzUsuńWszystko uważam za przydatne :]
OdpowiedzUsuńCążki do skórek to świetna sprawa :) Ja paznokcie przycinam tylko u nóg. U rąk po prostu piłuję :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy ni miałam omegi ;)
OdpowiedzUsuńcążki i pilnik to must have :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Posiadam większość opisywanych przez Ciebie narzędzi- i są niezastąpione. Nie wiem jak kiedyś radziłam sobie np. bez żelu do usuwania skórek. Jedyne co mnie przeraża to te żyletki- nie potrafiłabym sobie wykonać takiego zabiegu. :)
OdpowiedzUsuńPraktycznie cały zestaw mam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, że są one niezbędnikiem w codziennej pielęgnacji paznokci :)
OdpowiedzUsuńNo nie jest ze mną tak źle. Przynajmniej jeśli chodzi o dłonie jestem dobrze zaopatrzona, a jeśli idzie o stopy to lubię skróty, pilnik Scholl wystarcza :P
OdpowiedzUsuńI so love it! Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuń** Join Love, Beauty Bloggers on facebook. A place for beauty and fashion bloggers from all over the world to promote their latest posts!
BEAUTYEDITER.COM
Muszę zrobić porzadek z paznokciami
OdpowiedzUsuńNic mnie nie zaskoczyło, bo większość z tych gadżetów znam :P W sumie wszystkie :P kontaktu nie miałam tylko z narzędziem do ścinania zgrubiałej skóry - moje pięty są suche, ale skóra jest na tyle delikatna, że mogłabym sobie zrobić tym krzywdę :) Tak jak i u Ciebie - tarka albo pumeks w zupełności mi wystarczą :)
OdpowiedzUsuńOmegę mam ochotę wypróbować, ale boję się, że narobię sobie krzywdy. Mam kilka zgrubień na stopach, z którymi tarka słabo sobie radzi.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis i piękne zdjęcia ❤
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu kusi mnie ten Sally Hansen do skórek ! Muszę go w końcu kupić!
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo kiepska w pielęgnacji paznokci co po nich widać. :/
OdpowiedzUsuńpoki sie za cos zabiore musze poczekac az odrosna mi paznokcie najpierw hahaha
OdpowiedzUsuń