paznokcie

Moje początki z lakierami hybrydowymi - CHIODO

5/24/2016 Unknown 59 Comments

Długo wstrzymywałam się z zakupem zestawu do robienia paznokci hybrydowych, to spory wydatek, a przecież mam tak wiele klasycznych lakierów do paznokci. Szkoda jedynie, że tak rzadko znajduję czas by ich używać, a kiedy już to zrobię, to za 3 dni ich stan jest opłakany i nie nadaję się do pokazania wśród ludzi..
W końcu podjęłam decyzję o tej inwestycji, kupiłam wszystko co trzeba i co? Nie mogłam podjąć lepszej decyzji! Paznokcie utrzymujące się w nienagannym stanie aż do ściągnięcia to istne marzenie. Dzisiaj przybliżę Wam jak wyglądały moje początki z lakierami CHIODO, których być może jeszcze nie znacie, ale może nabierzecie ochoty żeby je poznać.
Oczywiście przed pomalowaniem paznokci niezbędnym etapem jest przygotowanie ich poprzez opiłowanie, usunięcie narastających skórek, zmatowienie płytki i odtłuszczenie jej przy pomocy cleanera. Jeśli nie macie ogromnego problemu ze skórkami to polecam Wam wykonanie manicure biologicznego, czyli poprzez zastosowanie np. słynnego żelu do usuwania skórek Sally Hansen i odsunięcie ich drewnianym patyczkiem. Jeśli Wasze skórki wciąż nie wyglądają dobrze po odsunięciu ich, to warto zainwestować w specjalne cążki i delikatnie je wyciąć. 
 Lakiery CHIODO, które posiadam pochodzą z dwóch serii:
-PRO: seria przeznaczona dla profesjonalistek, która może sprawiać problemy przy ściąganiu lakieru z paznokci przy pomocy zwykłego acetonu. Dlatego też dla tej serii lakierów dedykowany jest specjalny UV REMOVER SO QUICK SOLUTION, którego ja niestety nie posiadam i nie mogę się o nim wypowiedzieć.
-PRO SOFT: ta seria z kolei należy już do łatwych do ściągnięcia przy pomocy zwykłego acetonu.
Do wyboru mamy przeogromną gamę bardzo dobrze napigmentowanych kolorów, o czym możecie się przekonać wchodząc na stronę: tutaj. Znajdziecie tam kolory brokatowe, neonowe, pastelowe, nude, a także bazy, top coaty i wiele innych rzeczy niezbędnych do wykonania manicure hybrydowego.
Na próbniku powyżej od lewej widzicie kolor 055 - LIGHT YELLOW, 026 - MAGIC MINT, 191 - FRESH MOJITO, 178 - NEON OLIMPIA, 112 - PURPLE i 047 - NEW YEAR'S ERE. Kolor 191 i 178 należą do serii SOFT.
Co mogę powiedzieć o tych lakierach? Są tańszym i naprawdę dobrym zamiennikiem słynnych lakierów Semilac. Utrzymują się na paznokciach do 2 tygodni, a wersja PRO SOFT bardzo dobrze schodzi z paznokci pod wpływem acetonu dowolnej firmy. Wersja PRO sprawia problemy przy ściąganiu acetonem, ale producent o tym wspominał, więc nie mogę mieć do nikogo pretensji. Jeśli jesteście początkujące i malujecie paznokcie powoli i z dużą precyzją, to wersja PRO Wam tego nie ułatwi.. jeśli odpowiednio szybko nie włożymy paznokci pod lampę, to kolor z końcówek ściągnie się w dół. Jest to dosyć problematyczne dla osób początkujących, dlatego też seria przeznaczona jest dla profesjonalistek. Wersja PRO SOFT spisuje się za to na 6 i to ją szczególnie Wam polecam :)
Lakiery CHIODO z wersji PRO kosztują 24,90 zł, a PRO SOFT 26,90 zł. Jest to cena bardzo atrakcyjna jak za dobrej jakości lakiery hybrydowe i myślę, że warto się im przyjrzeć bliżej.
A wy malujecie paznokcie lakierami hybrydowymi? Znacie CHIODO? Jakie lakiery polecacie? :)

59 komentarzy:

pielegnacjaciala

Hipoalergiczne żele pod prysznic: Barwa

5/21/2016 Unknown 46 Comments

Żel pod prysznic - produkt, który znamy i używamy wszyscy, niezależnie od płci, wieku, czy posiadania prysznica lub wanny. Czego od niego wymagamy, a przynajmniej czego ja od niego wymagam? Dobrego oczyszczenia skóry, odświeżania, ładnego zapachu i dobrej ceny proporcjonalnej do pojemności, bo przecież jest to kosmetyk, który zużywa się ekspresowo przy codziennym używaniu.

Firma Barwa wychodzi z propozycją trzech hipoalergicznych żeli pod prysznic: dla skóry wrażliwej, suchej i normalnej. Każdy z nich zawiera kilka składników naturalnych, dzięki czemu żele poza swoją podstawową funkcją myjącą mają też zapewnić nam dodatkowe przyjemności.

46 komentarzy:

pielegnacjatwarzy

Tymiankowy żel do twarzy - Sylveco

5/15/2016 Unknown 51 Comments

Ostatnio w poście o mojej aktualnej pielęgnacji twarzy, wspominałam Wam o nowym ulubieńcu - tymiankowym żelu do mycia od Sylveco. Wygrałam go kiedyś w rozdaniu na blogu i tak czekał i czekał na swoją kolej, że jak w końcu się doczekał to podbił moje serce. Z pewnością większość z Was słyszała już o Sylveco -  polskim producencie kosmetyków naturalnych, którego produkty są powszechnie dostępne na półkach sklepowych w całkiem atrakcyjnych cenach..

Żel tymiankowy ma za zadanie oczyszczać, rozjaśniać i wygładzać skórę nawet najbardziej wrażliwą. Nadaje się do stosowania dla każdego typu cery, ze szczególnym wskazaniem dla tłustej i mieszanej ze skłonnością do zmian trądzikowych. 
Moja cera jest cerą mieszaną i odwodnioną - jednocześnie w strefie T mam do czynienia z przetłuszczaniem i łuszczeniem się skóry, a także z małą ilością zaskórników. Żel działa na nią normalizująco, czyli ani jej nie przesusza ani przetłuszcza, doskonale oczyszcza i daje równocześnie poczucie komfortu. Zauważyłam również, że przy jego stosowaniu pojawia się stanowczo mniej zaskórników.
Produkt stworzył świetny duet z silikonową szczoteczką do oczyszczania twarzy z Rossmanna. Jako, że nie jest to kosmetyk pieniący, to dzięki takiej szczoteczce mam większe poczucie oczyszczenia i dotarcia to każdego zakamarka skóry. Zapach żelu jest typowo tymiankowy, więc jeśli ktoś tak jak ja zbytnio zanim nie przepada, to może go odebrać jako wadę, jednak jest to produkt naturalny i takiego zapachu należało się spodziewać. Samo opakowanie jest bardzo przyjemnie dla oka, duży plus za pompkę.
Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Thymus Vulgaris Extract, Panthenol, Malic Acid, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Thymus Vulgaris Oil. 

Mówi się, że im krótszy skład tym lepiej - cóż, w tym żelu chyba nie może być już lepiej. Z czystym sercem polecam i czaję się na wersję rumiankową :)

Lubicie produkty Sylveco? Znacie wersję tymiankową lub rumiankową? 

51 komentarzy:

ulubiency

ulubieńcy kwietnia

5/07/2016 Unknown 71 Comments

Witam wszystkich,
przede mną okres wszelkich zaliczeń i egzaminów na uczelni, dlatego moja aktywność blogowa nie jest zbyt wysoka i post o ulubieńcach kwietnia pojawia się dopiero teraz. Ulubieńcy są jednak bardzo przemyślani i należą do nich produkty, do których chętnie będę powracać. 
TYMIANKOWY ŻEL DO TWARZY - SYLVECO
Żel, który bardzo pozytywnie wpłynął na stan mojej cery. Dobrze oczyszcza z resztek makijażu, pozostawiając twarz gładką i promienną. Nie przesusza skóry i zauważyłam, że przy jego stosowaniu na twarzy pojawia się mniej niedoskonałości. Zapach - najprawdziwszy tymianek.
PEELING DO TWARZY 3W1 - EVREE
Produkt o zastosowaniu w formie delikatnego peelingu mechanicznego, peelingu enzymatycznego i dzięki zawartości glinki białej - maseczki. Szczerze mówiąc nie sprawdziłam jeszcze tej ostatniej formy, bo kupiłam go przede wszystkim dla funkcji złuszczającej, ale na pewno to zrobię. Jako peeling sprawdza się bardzo dobrze. Wiem, że kilka z Was jest ciekawych jego recenzji, dlatego mam nadzieję jak najszybciej dodać ją na bloga.
PALETKA 3 STEPS TO PERFECT FACE - WIBO
Słynna paletka do konturowania, którą w końcu udało mi się dorwać podczas promocji w Rossmannie. Bardzo podoba mi się każdy z trzech produktów jaki się w niej znalazł, a szczególnie róż. Na plus zasługuje tutaj wszystko - opakowanie, cena, jakość, a nawet zapach.
LAKIERY HYBRYDOWE SEMILAC I CHIODO
W ostatnim miesiącu zdecydowałam się (w końcu!) na zakup zestawu do paznokci hybrydowych. Na początek mojej przygody w ruch poszły lakiery Semilac i Chiodo - z obu marek jestem niezwykle zadowolona i dziwię się, że zdecydowałam się na tą metodę tak późno. Wkrótce napiszę więcej na ten temat.
A jak tam Wasi ulubieńcy? :)

71 komentarzy:

pielegnacjawlosow

Szampony łopianowy, ze skrzypem polnym, czarną rzepą, odżywka pokrzywowa: Barwa Ziołowa

5/02/2016 Unknown 30 Comments

Ziołowe kosmetyki do włosów - albo się je kocha albo nienawidzi. Ja osobiście pomimo kilku ich wad jestem im wdzięczna za ratunek, który już kilkukrotnie przyniosły moim włosom. Firma Barwa ma w swojej ofercie ziołowe szampony i odżywki w sprayu w cenie poniżej 10 zł, dlatego też jeszcze jako dosyć oszczędna w kategorii kosmetycznej nastolatka postanowiłam dać im szansę. 
Całkowitą nowością firmy jest szampon łopianowy do włosów farbowanych i po trwałej ondulacji. Cieszę się, że mam okazję go testować, bo mam dosyć zniszczone rozjaśnianiem włosy. Szampon ma za zadanie wzmocnić je, dodać blasku, elastyczności i zapobiegać ich wypadaniu. Pokładam duże nadzieje w tym produkcie i mam nadzieję, że wkrótce podzielę się z Wami pozytywną opinią.
Szampon skrzyp polny do włosów wypadających to mój ulubieniec, o którym pisałam tutaj. Od lat pomaga mi walczyć z wypadaniem włosów i uwierzcie - robi to dobrze. Zawsze mam go w domu w zapasie i czeka spokojnie na swoje 5 minut.
Dla włosów osłabionych i z łupieżem również coś się znajdzie - szampon czarna rzepa. Najtrudniejszy dla mnie zawodnik do ocenienia - nie mam łupieżu, ale za to zmagam się z łuszczycą skóry głowy, a to jednak nie to samo. Nie mniej wzmocnienie włosów z pewnością mi się przyda, a może Wy go znacie i możecie powiedzieć jak się sprawdza? 
Zaletą ziołowych szamponów jest doskonałe oczyszczanie włosów i skóry głowy, ale niestety przy tym plątanie włosów i ich lekkie przesuszanie. Producent oferuje zatem odżywki w sprayu, które mają temu zapobiegać i ułatwiać rozczesywanie. Odżywka pokrzywowa ma przedłużyć świeżość włosów poprzez zapobieganie ich przetłuszczaniu. Niestety, ale u mnie tego typu odżywki sprawdzają się tylko do rozczesywania. Czekam aż Barwa zrobi krok dalej i wprowadzi wersję do spłukiwania.
Jeśli chcecie znać moje zdanie, to jestem ogromną zwolenniczką ziołowych kosmetyków do włosów, ale stosowanych co kilka dni, nie codziennie. Przy ich stosowaniu trzeba poświęcić dodatkowo sporo uwagi nawilżaniu włosów i skalpu. Pomimo, że nie są to całkiem bezproblemowe w stosowaniu kosmetyki, to naprawdę dają u mnie świetne efekty i lubię do nich wracać. A wy lubicie ziołowe kosmetyki do włosów? Jakie? :)

30 komentarzy: